środa, 1 sierpnia 2018

03:30 Kim jestem? Ponownie zadane pytanie.

Czasami zdarzają się te noce, gdzie sen nie ma ochoty nadejść. Zamiast pogrążać się w krainie snu, zagłębiamy się w otchłaniach własnej podświadomości, która o późnych porach nie bywa przyjemna. Bywają  noce, które uświadamiają nam nasze błędy i porażki. To właśnie one bywają najtrudniejsze. Jesteśmy wtedy zmuszeni do konfrontacji z własnymi przegranymi bitwami, wśród otaczającej nas czerni i ciszy.
 Słychać tylko nasze myśli. 

Mimo, iż piszę tego posta w nocy, to zdecydowanie nie była to ta trudna noc. To była jedna z tych, gdzie zamiast myśleć o czymś przyjemnym, wyrazy zaczęły składać się w ciągły tekst, formując to co teraz piszę.

Parę, może nawet kilkanaście dni temu coś sobie uświadomiłam. Mianowicie to, że cholera dojrzałam! (Mamo, jeśli to czytasz to tak to się wydarzyło!) Jak do tego doszłam? Zauważyłam, że życie którym żyłam w ostatnim czasie było straszną obłudą. Nie dostrzegałam tego wcześniej, zbyt zafascynowana nim, zbyt zadowolona i dumna z tego gdzie jestem. Byłam tak zaślepiona, że stawiałam to wymarzone życie na piedestale. Na dalszy plan spadła rodzina, ambicję oraz po części moja własna osobowość. Nie mogę obwiniać za to nikogo, prócz samej siebie bo był to tylko i wyłącznie mój wybór. Byłam głucha na sugestię mamy, która koniec końców jak zwykle miała rację. Cóż mogę jedynie przeprosić samą siebie i właśnie moją rodzicielkę, która w tym czasie ucierpiała najbardziej, podczas toczonych ze mną wojen.


Oszukiwanie innych jest złe, ale oszukiwanie samych siebie to najgorszy błąd jaki możecie popełnić. Ja przez miesiące okłamywałam się, wmawiałam sobie, że jestem człowiekiem którym niczym się nie przejmuje i spływa po nim opinia innych ludzi.
Czas spojrzeć prawdzie w oczy i zrozumieć, że wcale tak nie jest. Może wyglądam na taką, ba staram się taka być ale nie jestem, nie potrafię. Wydaje mi się, że nikt z pośród mojego otoczenia nie zdaje sobie sprawy jak mocno i dogłębnie przeżywam każde obraźliwe słowo, każdą kłótnię.
Wśród tłumu łatwo stwarzać pozory, iż coś nas nie obchodzi ale w samotności wszystko to uderza ze zdwojoną siłą. Wiele łez wylałam przez osoby, które nawet nie zdawały sobie sprawę, że mogły mi sprawić ból. Ile razy po powrocie ze szkoły do domu, analizowałam co powinnam w sobie zmienić bo komuś nie pasuje to czy to.

Boże jak głupim trzeba być, żeby mówić ludziom, że trzeba być sobą, kiedy ty sama stałaś się pacynką cudzych ludzi? 


Jest 1 sierpień. Mamy jeszcze miesiąc do powrotu do szkoły, a ja mam nadzieję iż do tego czasu nie zapomnę ponownie kim jestem. Jestem wrażliwą dziewczyną, mam ogromne ambicję i jeszcze większe marzenia. Tak jestem leniwa ale muszę to w sobie zwalczyć, by móc osiągnąć sukces. Jestem córką, siostrą, przyjaciółką - nie zawsze idealną, często irytującą ale bardzo kochającą.
Znalazłam na nowo siebie i nie chcę się ponownie zatracić w pajęczynach kłamstw.

Chcę być sobą.
Lepszą sobą.
Codziennie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz