poniedziałek, 27 czerwca 2016

Nasze miejsce w społeczeństwie - The Duff

Kim jestem? 

Każdy z Nas, pewnie chociaż raz w życiu zadał sobie wyżej postawione pytanie. 
Czy odpowiedzieliśmy sobie wtedy na nie szczerze? Zapewne nie. Pomyśleliśmy : jestem człowiekiem, siostrą, bratem, córką etc. Czyli wymyśliliśmy najbardziej oczywiste odpowiedzi.
Ja po obejrzeniu filmu "The Duff" zaczęłam trochę nad tym rozmyślać. Niby banalny film dla młodzieży, jednak porusza bardzo istotny problem naszego życia. Etykietki. Każdy z nas jakąś ma i każdy z nas przyczepia je innym. Tylko czy są one słuszne i obiektywnie ustawione? 
Tak Oczywiście, że nie. Wszyscy zawsze opieramy się w ocenie drugiego człowieka na wyglądzie. Jak to się mówi, pierwsze wrażenie jest najważniejsze. Załóżmy, że ktoś dobrze się uczy, ubiera się nudnie prosto i nie zwraca na siebie uwagi. Co sobie wtedy myślimy? Nudziarz, kujon, cicha myszka itp. Potrzebujecie jeszcze jednego przykładu? Proszę bardzo :) Blondynka, która ubiera się w kuse ubrania i ma bardzo wielu adoratorów. Hmmm pierwsze co się nam nasuwa na myśl - panna lekkich obyczajów, imprezowiczka, głupia. I wiecie to by jeszcze było okey, gdybyśmy tak sobie pomyśleli i starali się poznać tą osobę. Niestety mało kto tak robi i pozostaje przy swojej, jakże obiektywnej ocenie. Wtedy taki ktoś nie ma szans na zmianę naszej opinii. 
Problem narasta bo, oczywiście wszyscy mamy jakiś znajomych i lubimy z nimi obgadywać
dyskutować na temat innych. To nie jest fair. Bo każdy powinien mieć możliwość, pokazania się z innej, tej prawdziwej strony. Diabeł tkwi w szczegółach moi mili. Jeśli osoba jest towarzyska i odważna to już nikt nie zauważa tego, że tak na prawdę to może być tylko przykrywka. To idzie też w drugą stronę, te ciche osoby, często pokazują tylko, swoją odważną część osobą im bliskim. 
Chcąc, nie chcą są w naszych otoczeniach osoby, które z natury są nie miłe i lubię upokarzać resztę.
Najmniejsza wpadka w towarzystwie tej miłej  osoby, może nas sporo kosztować, 
Mamy wiek internetu, telefonów i innych takich cudeniek. To jak najbardziej ułatwia nam życie, ale może też je zniszczyć. Bianca Piper coś o tym wie. Cyber przemoc. Każdemu z nas jest znane słowo hejt. Mało tego, nie raz to my schejtowaliśmy kogoś.Rzadko hejter, jest w stanie postawić się na miejscu tej krzywdzonej osoby. No bo co się niby, przez jakieś głupie słowa może stać? Nic.  
Może się stać dosłownie wszystko. Pomyślcie co wy byście zrobili, gdyby ktoś nieustannie was obrażał w internecie, a potem prze to, także w życiu realnym. No właśnie. Czarne myśli. Lepiej nie myśleć. Ale właśnie nie! Musimy myśleć o takich mało istotnych   bardzo ważnych sprawach.  
Zarówno obgadywanie, etykietki, cyber przemoc, hejty, niszczą miliona żyć. 
Czasem na prawdę, dla dobra ogółu, warto przemyśleć co mówimy i piszemy. 
Bo te wszystkie sprawy, mogą kiedyś dotknąć nas i dopiero wtedy nasze oczy się otworzą. 

Więc odpowiedz sobie teraz na pytanie. Kim jesteś? Kim jesteś dla innych? Nudziarzem, głupią blondynką, bezmózgim sportowcem? Kim jesteś dla siebie? Marzycielem, człowiekiem pełnym wad i zalet, przyszłym prezydentem, blogerem?  
Odpowiedz sobie na pytanie : Czy kiedyś oceniłem kogoś pochopnie? Czy chcę żeby ktoś tak samo ocenił mnie? 

Zobaczcie sobie film The Duff i popatrzcie na niego przez pryzmat tego posta, a nie głupiego filmu dla nastolatków :) 


Pozdrawiam, JuLia :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz