czwartek, 3 grudnia 2015

OBSYDIAN.

Oficjalnie to powinnam Wam teraz napisać recenzję "Kosogłosa". Ale, że mamy  godzinę 2.40 , a ja właśnie skończyłam czytać nową książkę i jestem pełna emocji to muszę to gdzieś z siebie wyrzucić. To nie będzie normalna recenzja :) UWAGA MOGĄ POJAWIĆ SIĘ SPOILERY!!!!!!!!!!



Powiem szczerze, że wypożyczyłam tą książkę tylko dlatego, iż w żadnej bibliotece nie było dostępnych "Diabelskich Maszyn". Mówię sobie - kurde nie czytałam od tygodnia weź obojętnie co. Bibliotekarka poleciła mi "Obsydian". Ani okładka nie jest specjalnie pociągająca, ani opis z tyłu nie porywa. Ale nie chciało mi się szukać po regałach (zawsze uwielbiam to robić ale dzisiaj nie miałam weny) , więc okey zdecydowałam się. Godzina 17 zaczęłam czytać, specjalnie mi to nie wychodziło bo na tvn7 leciała "Zaklinaczka duchów", a że był to ciąg dalszy odcinka z wczoraj to oglądałam :)))) 
 Porządnie zabrałam się do tego koło 19. Przeczytałam pierwsze 30 stron i moje odczucia były mieszane :
z jednej strony fascynował mnie Daemon (główny bohater), ale z drugiej miałam przeczucia, że będzie to totalna nuda. No i co leciało w miarę normalnie, chłopak był boski, podobał się Kat i działy się różne dziwne rzeczy. Jedyne co mnie zastanawiało to czemu on jej tak strasznie nienawidzi. I nagle on ją na spacer nad jezioro zaprasza, idą, po czym ten jej tam zaczyna jechać,że nie jest wystarczająco dobra na przyjaciółkę dla jej siostry, bo nie jest taka jak ONI. Załamana Kat wybiegła z lasu na ulicę i kilka centymetrów od niej jedzie ciężarówka, która nie ma szansy na wyhamowanie. I BUUUUM czas zatrzymuje się w miejscu, a ona widzi za sobą Deamona, który zamienił się w świecącą kulę. W momencie kiedy dowiedziałam się, że on jest kosmitą zaczęłam walić głową w stół. JESZCZE NIGDY NIE CZYTAŁAM KSIĄŻKI O KOSMITACH!!!!!!!! I od tego momentu nie mogłam się oderwać. Czasami były momenty, które najchętniej bym skreśliła ale oddawały mi to sytuacje między Kat a Daemonem :))))
Do rzeczy ,czy polecam tę książkę? Nie wiem. Jest inna. Jest wciągająca. Jest dobrze napisana. Ale do cholery zabrała mi mój czas na sen!!! Więc jeśli macie ochotę na nie przespaną noc i zszargane nerwy....
TO TAK POLECAM :DDDD
PS : (Wcześniej napisałam, że jest 2.40 i wtedy była, ale nagle zaciął się komputer i nic nie dało się zrobić. Ale po 2 dniach nadal jestem przez nią oniemiała) 
CAŁUJĘ WAS, JuLia :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz